Pandemia koronawirusa obejmuje już 184 kraje. Sytuacja ta wpływa na każdą sferę życia, również gospodarkę. Firmy, którym przyszło zmierzyć się z globalną epidemią, zmuszane są do przekształceń zarówno w swojej ofercie, jak i sposobie komunikacji. Dla wielu z nich głównym kanałem do kontaktu z klientami są media społecznościowe, w tym Instagram. Dla ich klientów, którzy poddają się kwarantannie, Internet został niemalże jedynym oknem na świat.
Jako BrandLift z przyjemnością włączyliśmy się w propagowanie oddolnej inicjatywy tworzonej przez naszych twórców pod hasztagiem #wygrajzwirusem. Ich dojrzałość przejawiająca się w poczuciu odpowiedzialności za innych i nawoływaniu do przestrzegania zaleceń zasługuje na pochwałę. Influencerzy mają ogromny wpływ zwłaszcza na młodsze pokolenie, nie tylko pod względem decyzji zakupowych, ale też promocję pewnych postaw
– komentuje Karina Hertel, ekspert, dyrektor zarządzający BrandLift.
Analizując działania influencerów, z którymi współpracujemy zauważyliśmy wzrost ruchu w mediach społecznościowych nie tylko po stronie twórców, ale też odbiorców. Marki, z którymi współpracujemy już od dłuższego czasu, intensyfikują swoje działania z twórcami. Zmianie też uległ sposób komunikacji: z lifestylowej, dotyczącej „chwytania chwili” i czerpania z życia pełną parą, na odwoływanie się do indywidualnych potrzeb użytkowników, skupieniu się na samym sobie co jest bardzo dobre zwłaszcza dla marek z kategorii beauty
– dodaje Karina Hertel, ekspert, dyrektor zarządzający BrandLift.
Sposób komunikacja z klientami w tym okresie jest szczególnie ważny. Trudno wyobrazić sobie, aby marki całkowicie zaprzestały dialogu z konsumentami, zwłaszcza przy wprowadzaniu ograniczeń w działaniach w outdoorze. W tym momencie największą przewagą mediów społecznościowych jako narzędzia komunikacji jest ich elastyczność i możliwość szybkiego reagowania na sygnały z otoczenia
– podsumowuje Karina Hertel, ekspert, dyrektor zarządzający BrandLift.