Już 1 września nasze dzieci wrócą do szkolnych ławek. Wyjątkowo długa przerwa, związana z epidemią koronawirusa, sprawia, że zarówno uczniom i rodzicom może towarzyszyć dodatkowy stres. Co robić, aby zapewnić najmłodszym łagodny start w nowych okolicznościach? W jaki sposób rodzice mogą przygotować swoje pociechy do powrotu do szkoły? Odpowiada Marta Giedyk, psycholog z Centrum Medycznego Damiana.
Pani psycholog, dzieci przez kilka miesięcy nie uczęszczały do szkoły – czy trudno będzie im wrócić do normalnego trybu nauki?
Należy mieć na uwadze, że powrót do klas po kilkumiesięcznej przerwie będzie dla dzieci wyzwaniem i z pewnością ponowna adaptacja do środowiska szkolnego zajmie im kilka tygodni.
Czy relacje między uczniami mogły ulec zmianie?
Tak, poprzez tę przerwę, która nastąpiła w uczęszczaniu do szkoły, wiele mogło się zmienić. W poprzednim roku szkolnym, dzieci zdążyły już nawiązać kontakty i przyjąć w grupie określone role. Trwało to jednak tylko do początku marca, a potem szkoły zostały zamknięte z powodu koronawirusa. Dlatego po powrocie, relacje i zażyłość między dziećmi może wyglądać nieco inaczej.
Czy tylko upływ czasu miał w tym aspekcie znaczenie?
Wszystko zależy od tego, w jakich grupach dzieci widywały się podczas wakacji i po kwarantannie. Te, które mieszkają bliżej siebie miały możliwość spotykania się, inne porozumiewały się za pomocą komunikatorów. Jednak już tutaj rysują się pierwsze różnice, bowiem nie każde dziecko w takim samym zakresie ma dostęp do Internetu, nie wszystkie też miały możliwość spotkania się. W konsekwencji wypracowane relacje rówieśnicze uległy zmianie. Dlatego teraz, po powrocie, wszyscy będą przechodzić ponowną adaptację rówieśniczą.
A co z tzw. energią do nauki? Trudno będzie dzieciom wejść w rytm uczenia się?
Dzieci, tak jak my wszyscy, mają tzw. energię do nauki czy pracy, kiedy czują się bezpiecznie w swoim środowisku szkolnym. Takie poczucie daje im znalezienie przyjaciół, świadomość przynależności do grupy i przyjazna atmosfera. Z tego powodu potrzebują czasu na odnalezienie się w grupie. Niezbędny jest im czas na odnowienie kontaktów z rówieśnikami po przerwie i ponowne poznanie struktury grupy. Stan niepokoju i stresu związany z sytuacjami społecznymi utrudnia koncentrację, zapamiętywanie oraz przyswajanie nowych informacji.
Czyli powrót do aktywności – tak, ale nie wszystko naraz?
Tak, ponieważ kolejny aspekt, który należy mieć na uwadze, dotyczy tempa wejścia w nowy rok szkolny. Do tej pory często zdarzało się, że dzieci już od początku września, od razu po lekcjach chodziły na dodatkowe zajęcia językowe, muzyczne czy sportowe. Pamiętajmy jednak, że kilka ostatnich miesięcy uczniowie spędzili w domu, dlatego teraz nie należy układać sztywnego, napiętego planu pozalekcyjnego, zanim dziecko na nowo nie wejdzie w środowisko szkolne. Już sam powrót do szkoły to duża zmiana, starajmy się nie przytłoczyć ich kompletną modyfikacją trybu dnia.
Jeśli pomyślimy o przebywaniu w szkole, to jakie zachowania dzieci będą musiały ulec zmianie?
Przede wszystkim będą musiały po prostu uważać na zarazki oraz utrzymywać większy dystans między sobą. Może to być jednak trudne, ponieważ budowanie relacji u dzieci czasem ma też charakter niewerbalny. Dla nich naturalnym jest np. częstowanie się jedzeniem, „dawanie sobie łyka”, przynoszenie drobnych prezentów czy przedmiotów z domu. W tym obszarze również będą musiały nadejść zmiany.
Tu pojawia się zadanie dla rodziców i nauczycieli?
Rodzice z pewnością będą teraz bardziej uczulać swoje dzieci na to, żeby nie piły po sobie z jednej butelki, nie częstowały się batonikami, ponieważ niesie to ryzyko przeniesienia wirusów. Mając jednak świadomość, że dla uczniów takie wymiany pełnią (poza jedzeniem) funkcję budowania relacji, to zapewne nie uda się ich w pełni wyeliminować. Dlatego warto zadbać, żeby dziecko miało przy sobie np. swoją słomkę, a jeśli chce poczęstować czymś kolegów, to powinno być to już wcześniej podzielone na części.
Czy sytuacja ta może rodzić konflikty wśród dzieci lub wpływać na ich relację?
Tak, może ona wpływać na postrzeganie danego dziecka w grupie. Jeżeli z jakiegokolwiek powodu uczeń jest poniżany lub dyskryminowany sytuacja jest bardzo trudna.
Co w takim momencie jest rolą opiekunów?
Rolą opiekunów jest uważne towarzyszenie dzieciom. To oznacza w praktyce obserwowanie co się dzieje z grupą i wsłuchiwanie się w potrzeby dzieci. Świadomość dorosłych, że dzieciom może być trudniej jest też bardzo pomocne. Słowo „trudniej” w tym kontekście oznacza, że najmłodsi mogą przeżywać różne emocje, takie jak niepokój, złość, poczucie osamotnienia czy niepewność. W tych sytuacjach pomocna jest obecność osoby, która potrafi zauważyć te uczucia i spokojnie wysłuchać.