Procesy automatyzacji w produkcji to postępująca konieczność, jednak istnieją produkty spożywcze, których wytwarzanie musi zostać w pewnym stopniu pozbawione pełnego zautomatyzowania. Dotyczy to np. chałwy, której ręczny proces wyrabiania w kluczowy sposób wpływa na jej smak i jakość, dzięki zachowaniu charakterystycznej włóknistej konsystencji. O tym, dlaczego warto oferować konsumentom ręcznie wyrabianą chałwę opowiada Svetlana Vnučko, Marketing Director w firmie Unitop Sp. z o.o.
„Chałwa wyrabiana mechanicznie przestaje być chałwą”
To, że chałwę trzeba wyrabiać ręcznie – to nie wina braku mechanizacji. Chałwa wyrabiana mechanicznie przestaje być chałwą – maszynowe wyrabianie przecina włókna[1].
Jak poznać ręcznie wyrabianą chałwę?
Mając przed sobą chałwę wyrabianą ręcznie oraz automatycznie, bez problemu dostrzeżemy różnice między nimi. Przede wszystkim chałwa wyrabiana automatycznie jest zbyt krucha i nie pozwala nawet dobrze się pokroić, „sypie się” i oczywiście jest również mniej aromatyczna. Dzięki ręcznemu wiosłowaniu, na charakterystycznych dla chałwy włóknach karmelu osadzają się drobinki miazgi sezamowej, a włókna te nie są przerywane. To wpływa na odpowiednią strukturę produktu, który można pokroić bez obawy o jej rozpadanie się, właśnie dzięki tym włóknom karmelu. Wszystkie wersje chałwy Unitop są wyrabiane ręcznie – zarówno standardowa oferta, nowe formaty (np. Mini-Chałwa), a także aktualnie wprowadzana oferta świąteczna – i na każdym opakowaniu widnieje znak „Ręcznie wyrabiana”, wspomagający wybór konsumenta przy półce w sklepie, który jest gwarantem najwyższej jakości produktu. Badania konsumenckie potwierdzają przypisywanie chałwie lepszej oceny konsystencji, gdy ta jest wyrabiana ręcznie, a pośrednio wpływa to także na pozytywną ocenę jej zapachu czy ogólnej jakości.
Svetlana Vnučko, Marketing Director w firmie Unitop Sp. z o.o.
Svetlana Vnučko, Marketing Director w firmie Unitop Sp. z o.o.
[1] Dziennik Popularny, nr 283 (9459), Łódź, 18 grudnia 1979 r.