Sen zajmuje niemal jedną trzecią naszego życia. Pozwala nam m.in. zregenerować organizm po całodniowej aktywności oraz pozytywnie wpływa na nasze samopoczucie i zdrowie (zmniejszając ryzyko wystąpienia chorób – np. nadciśnienia czy zawału serca). Czasami jednak po przebudzeniu odczuwamy bóle karku, które ustępują dopiero po pewnym czasie. Skąd się biorą i jak pokonać te dolegliwości? I wreszcie, co zrobić, kiedy ból odczuwamy już nie tylko nad ranem? Na te pytania odpowiada Karolina Hertman, fizjoterapeutka.
Dolegliwość ta jest wynikiem bardzo mocnego napięcia mięśni, powstałego w wyniku utrzymywania karku w jednej i niewygodnej pozycji. Sprzyja temu m.in. spanie na kilku poduszkach czy czytanie książek w łóżku w pozycji półleżącej, co sprawia, że mięśnie są permanentnie napięte. Ból karku czy szyi może dotknąć każdego z nas, niezależnie od wieku i płci, jednak istnieją grupy, które mogą odczuwać go częściej. Dotyczy to m.in. osób, które na co dzień pracują w jednej wymuszonej pozycji, posiadają wady postawy czy są narażone na duży stres, który powoduje mimowolne skurcze i napięcie mięśni.
Karolina Hertman, fizjoterapeutka
Kiedy ból jest zbyt silny
Lepiej zapobiegać niż leczyć
Ryzyka związanego z wystąpieniem porannego bólu karku czy szyi nie można oczywiście w pełni wyeliminować. Istnieją jednak sposoby, które mogą zmniejszać częstotliwość pojawiania się tych dolegliwości. Po pierwsze zadbajmy o warunki naszego snu – nie korzystajmy z kilku poduszek, tylko starajmy się spać w miarę płasko, aby nasze mięśnie nie odczuwały permanentnego napięcia. Bardzo istotna jest również regularna aktywność fizyczna – nawet codzienny półgodzinny spacer czy rekreacyjna jazda na rowerze – która usprawnia przepływ krwi w mięśniach oraz rozluźnia i reguluje ich pracę.
Karolina Hertman, fizjoterapeutka