Każdy ma smaki, zapachy, dźwięki czy przedmioty, które kojarzą mu się z dzieciństwem i przywołują wspomnienia beztroskich lat. Dzisiaj w sklepach wybór jest ogromny, a dzieci mogą do woli przebierać w słodkościach, rodzajach deserów czy smakach serków i jogurtów. Obecni czterdziestolatkowie pamiętają czasy, gdy na półce ze słodyczami leżały tylko wafelki. Jakie jeszcze desery królowały ponad 30 lat temu? Sprawdź, które smaki kojarzą Ci się z dzieciństwem!
Ciepłe lody
Jak to możliwe, że w latach 90-tych lody stały na półkach w sklepach spożywczych w wielkich kartonach z szarego papieru bez lodówki? Bo były to tak zwane „ciepłe lody”, czyli bardzo słodki deser składający się z białek jaj, cukru, wody i kwasku cytrynowego. Prosty, tani i wysokokaloryczny, podany w formie lodów włoskich, skradł serca wielu dzieci w czasach
PRL-u, które regularnie prosiły rodziców o drobne na ciepłe lody. Dziś ich znalezienie w cukierni graniczy z cudem.
PRL-u, które regularnie prosiły rodziców o drobne na ciepłe lody. Dziś ich znalezienie w cukierni graniczy z cudem.
Kultowy „serek z krówką”
Kto z nas nie kojarzy serka homogenizowanego Rolmlecz? Zna go już kilka pokoleń Polaków, bowiem na rynku jest od ponad 45 lat. Popularny „serek z krówką” wciąż można spotkać na sklepowych półkach. Dziś doczekał się już miana kultowego wśród mlecznych deserów, a jego niewątpliwie największą zaletą jest skład. Bez barwników, zbędnych dodatków i konserwantów, za to z oryginalną, niezmienioną od momentu powstania serka, tradycyjną recepturą opartą na najwyższej jakości mleku, pochodzącym od lokalnych dostawców. Obecnie jest dostępny w większości sklepów, a popularnemu smakowi waniliowemu towarzyszą również: naturalny, truskawkowy, czekoladowy lub waniliowy z laską wanilii. W dowód uznania serkowi Rolmlecz wzniesiono w Radomiu pomnik! Rzeźba przedstawiająca opakowanie produktu mieści się w centrum i stanowi nietypowy punkt wycieczek na turystycznej mapie miasta.
Kolorowe gumy do żucia
Gumy to był prawdziwy hit lat 80-tych i 90-tych. Często ważniejsze było opakowanie niż ich smak, który tracił na intensywności dosyć szybko. W zależności od rodzaju można było w nim znaleźć między innymi komiksowe historyjki, modele samochodów, wizerunki popularnych piłkarzy, a nawet zdrapki. Zdobyte egzemplarze trafiały do specjalnych albumów, którymi chętnie chwalono się w gronie przyjaciół. Te kolorowe balonówki można było nadmuchać do gigantycznych rozmiarów.
Lizak z gwizdkiem
Blisko 30 lat temu wielkim hitem były lizaki w formie gwizdków. Z prawdziwym gwizdkiem miały właściwie mało wspólnego, bo wydawały z siebie przenikliwy jazgot, ale nie można było zjeść lizaka bez wydobycia z niego, choćby krótkotrwałego dźwięku. Bardziej ambitni starali się wygrywać na nim konkretne melodie. Swoich zwolenników miały także lizaki 2w1, w środku których znajdowała się guma do żucia lub musujący proszek. Niezapomniany słodko-kwaśny zestaw miał charakterystyczny smak. Do dziś to symbol kojarzony z beztroskimi momentami z dzieciństwa.
Cukierki, draże i galaretki
W tamtych czasach królowały draże i cukierki pudrowe, które wyglądały jak koraliki nawleczone na gumkę. Z powodzeniem używane były jako element biżuterii. Słodka bransoletka zazwyczaj doczekiwała jedynie do dzwonka, by potem zostać skonsumowaną. Podczas przerw do szkolnego sklepiku ustawiały się długie kolejki. Wszyscy chcieli zdobyć pożądaną słodkość. Na takie pyszności nie żal było nawet drobnych oszczędności ze skarbonki lub kieszonkowego. Za to na rodzinnej imprezie nie mogło zabraknąć na stole galaretek w kształcie pokrojonych plasterków cytryny, oprószonych cukrem. Każdy miał swój system jedzenia: kolorami, na przemian lub zaczynając od środka.