Rok 2025 r. przyniósł wyraźne sygnały zmian w polskiej energetyce – choć węgiel wciąż pozostaje jej fundamentem. Dane pokazują, że transformacja przyspiesza, ale jednocześnie potwierdzają, jak dużą rolę nadal odgrywa oszczędzanie energii. Zdaniem Wojciecha Koneckiego z APPLiA, nowy trend może być kluczowy nie tylko dla konkurencyjności przemysłu, ale także dla energetycznego bezpieczeństwa kraju.
Węgiel nadal dominuje, choć jego udział zaczyna spadać
– Wzrost instalacji OZE to krok w dobrą stronę, ale nie wolno nam zapominać, że najczystsza i najtańsza energia to ta nie zużyta. Oszczędzanie energii ma dziś znaczenie strategiczne, bo wykracza poza same rachunki. Wpływa na konkurencyjność przemysłu, dla którego energia jest istotnym kosztem, oraz wzmacnia bezpieczeństwo energetyczne kraju, ograniczając zależność od importu paliw i przeciążenia systemu. Jednocześnie ułatwia rozwój OZE, zmniejszając szczyty zapotrzebowania i przyspieszając odchodzenie od węgla, dlatego staje się ważnym narzędziem polityki gospodarczej i energetycznej
– podkreśla Wojciech Konecki, prezes APPLiA Polska.
– Dziś, nawet 87% śladu węglowego lodówki jest generowane w okresie jej użytkowania. Jeśli mamy przestarzały sprzęt, który zużywa 500 kWh rocznie, to jest to obciążenie nie tylko dla naszego domowego budżetu, ale i dla całej gospodarki, ponieważ w polskich domach funkcjonuje ok. 70 mln urządzeń dużego AGD
– dodaje.
2025: symboliczne momenty i nowe rekordy OZE
– To ważny sygnał kierunku, w jakim zmierza polska energetyka
– zauważa Wojciech Konecki.
Emisyjność nadal znacznie powyżej średniej UE
– Do wyprodukowania 1 kWh elektrownie spalają 0,8 kg węgla. W praktyce oznacza to, że każda włączona pralka, czajnik czy lodówka w Polsce generują dziś znacznie większy ślad węglowy niż w krajach o czystszej energetyce
– podkreśla prezes APPLiA Polska.
Każda zaoszczędzona kilowatogodzina ma znaczenie
Oszczędzanie energii jako fundament transformacji
– Mniejsze zużycie energii ułatwia integrację OZE z systemem, zmniejsza szczyty poboru i ogranicza konieczność uruchamiania najbardziej emisyjnych elektrowni rezerwowych
– wskazuje Wojciech Konecki.
– To realne wsparcie dla bezpieczeństwa energetycznego kraju.


