Metoda BLW to prawdziwa rewolucja w żywieniu niemowląt – odradza karmienie dzieci zblendowanymi na papkę pokarmami, a zaleca dawanie im np. warzyw, owoców pokrojonych w słupki. To sposób, który można wdrażać już od 6. miesiąca życia. Marchewka w całości dla takiego malucha? Da się to zrobić! Ale zdecydowanie łatwiej zacząć od całkowicie bezpiecznych potraw – np. mięciutkich placuszków na maślance, które pomogą świetnie i zdrowo zacząć dzień.
„Baby Led Weaning”, w skrócie BLW, to metoda stosowana dziś przez matki na całym świecie. W Polsce ten akronim rozwija się jako: Bobas Lub Wybór i rzeczywiście to hasło znakomicie oddaje ideę metody BLW. W dużym skrócie chodzi o to, żeby dziecko poznawało różne struktury, smaki i rzeczywisty wygląd potraw mu serwowanych. Autorzy tej koncepcji tłumaczą, że karmienie zblendowanymi posiłkami na początku żywieniowej drogi małego człowieka sprawia, że dziecko nie wykształca ani ulubionych smaków, ani nie odczuwa przyjemności z jedzenia. Przez to tak wiele jest „niejadków” wśród przedszkolaków i dzieci wczesnoszkolnych.
Wśród podstawowych założeń jest przygotowywanie dla dziecka tradycyjnych posiłków i umożliwienie maleństwu samodzielnych prób jedzenia, np. kilku rodzajów owoców na jednym talerzu, by dziecko mogło wybrać te, na które akurat ma ochotę.
Czy ono się nie zadławi?
Z pewnością wielu rodziców zastanawia się, jak można dać takiemu maluchowi w całości truskawkę albo borówki amerykańskie. Przecież to grozi zadławieniem! To jedna z najpopularniejszych obiekcji związanych z metodą BLW. Jednak jej zwolennicy podkreślają, że warzywa czy owoce w większych kawałkach będą na początkowym etapie tylko kosztowane: dziecko na początku będzie ssać te pokarmy, trenować żucie i przegryzanie, ale samego jedzenia, przynajmniej na początku będzie niewiele, gdyż chodzi tu chodzi o oswojenie z samą czynnością żucia, spożywania pokarmu. Metodę BLW można stosować wyłącznie u dzieci siedzących i nie wcześniej niż w 6. miesiącu życia jako uzupełnienie karmienia mlekiem.
„Mamo, tato, jak wy to upierzecie?”
Z pewnością nie jest to metoda dla każdego. Jednym z największych wyzwań dla rodziców, stosujących metodę BLW jest powierzenie dziecku talerza z posiłkiem. Maluchy najczęściej wykazują nim duże zainteresowanie, choć nie zawsze zgodnie z jego przeznaczeniem. Któż z nas nie widział obrazków dzieci od stóp do głów wysmarowanych jedzeniem lub wylewających zupę sobie prosto na krzesełko do karmienia. Ilość sprzątania i trudność usunięcia plam z dziecięcych ubranek może przyprawić o zawrót głowy…
Dlatego, by nie budować w sobie narastającej frustracji, warto zacząć od potraw o stałej konsystencji. Idealne będą np. śniadaniowe placuszki na maślance (znakomicie sprawdzi się np. Maślanka Mrągowska z czystą etykietą).
Przypominające kultowe amerykańskie pancakes, sprawią, że śniadania będą naprawdę pysznym początkiem dnia.
Można je podawać z syropem klonowym (wersja dla odważnych i lubiących wycierać klejące się rączki) lub ze świeżymi owocami: na początku z bananem, truskawkami czy brzoskwiniami, a w późniejszym czasie np. z borówkami lub musami owocowymi.
Dzięki zawartości maślanki są niezwykle puszyste, mimo że nie zawierają drożdży. Robi się je ekspresowo na niemalże suchej patelni, więc można je zaserwować maluchom bez obaw o ich delikatne brzuszki! Smacznego!
Placuszki na maślance
Składniki:
· 1 szklanka Maślanki Mrągowskiej naturalnej
· 2,5 szklanki mąki pszennej
· 2 jajka
· 3 łyżki cukru
· ½ łyżeczki sody oczyszczonej
· ½ łyżeczki proszku do pieczenia
· szczypta soli
· masło extra Mazurski Smak do smażenia (opcjonalnie)
Przygotowanie: W misce dokładnie mieszamy mąkę, cukier, sodę oczyszczoną, proszek do pieczenia i sól. W drugiej misce miksujemy maślankę i jajka. Wlewamy do miski z suchymi składnikami i dokładnie mieszamy - ciasto ma mieć gładką konsystencję, bez grudek. Na patelni rozgrzewamy masło. Nakładamy łyżką masę i smażymy na średnim ogniu po około 3 minuty z obu stron. Przekładamy na talerze i serwujemy.
Więcej przepisów na dania idealne dla maluszków znajdziecie na www.najlepszewkuchni.pl.