Gleba nie potrzebuje rewolucji. Potrzebuje regeneracji. Taki komunikat płynie z branży spożywczej, która coraz częściej sięga po koncepcję rolnictwa regeneratywnego – modelu upraw odpowiadającego na erozję gleb, utratę bioróżnorodności i zmiany klimatu. Takie podejście spożywczego sektora gospodarki może zrewolucjonizować polskie rolnictwo i mieć znaczący wpływ na branżę.
Jako jeden z liderów rynku piwa w Polsce i jako pierwsza firma w branży postawiliśmy sobie ambitny cel: ZERO śladu rolniczego do 2040 roku. Co to oznacza? Do tego czasu wszystkie surowce rolne wykorzystywane do warzenia naszych piw mają pochodzić z gospodarstw stosujących praktyki regeneratywne, czyli takie, które odbudowują żyzność gleby, wspierają bioróżnorodność i redukują emisje CO₂.
Agata Koppa, dyrektorka ds. ESG Carlsberg Polska
Czym są uprawy regeneratywne?
Wyzwań nie brakuje
Mówimy o zmianie paradygmatu w myśleniu o rolnictwie. Chcemy uprawy prowadzić tak, żeby glebę regenerować. Wierzymy, że transformacja rolnictwa to nie moda, lecz konieczność i przyszłości produkcji żywności.
Agata Koppa, dyrektorka ds. ESG Carlsberg Polska