Według wyników raportu „Polak z wadą wzroku”, 59% osób kupujących okulary korekcyjne, decyduje się na nowe oprawki wraz ze szkłami raz na 2-5 lat. Same szkła statystycznie są wymieniane częściej, jednak blisko 1/4 ankietowanych ciągle korzysta z pierwszego zakupionego modelu. Wyniki raportu komentuje Grzegorz Romanik, optyk i optometrysta oraz eksperci Krajowej Rzemieślniczej Izby Optycznej.
Więcej osób wymienia całe okulary
W tym miejscu warto stanowczo podkreślić, że okulary lub soczewki korekcyjne w okularach należy wymieniać nie rzadziej niż co dwa lata. Pomijając aspekt modowy, trzeba pamiętać o regularnej kontroli naszego wzroku u specjalisty również nie rzadziej niż raz a dwa lata. Nawet przy minimalnej zmianie korekcji należy wymienić okulary lub soczewki w naszych dotychczasowych okularach. Dodatkowo nasze okulary ulegają naturalnemu zużyciu. Materiał wykorzystany do produkcji oprawek starzeje się i z każdym kolejnym rokiem wzrasta ryzyko uszkodzenia oprawki. Soczewki okularowe również ulegają „zużyciu”. Przy każdym czyszczeniu „szkieł” powstają na nich mikroskopijne ryski, przez dwa lata użytkowania mogą pojawić się również większe, widoczne zarysowania. Oprócz tego, soczewka okularowa ulega ścieraniu, w największym stopniu na środku soczewki. Wszystkie wyżej wymienione przykłady znacząco wpływają na jakość widzenia w naszych okularach.
Grzegorz Romanik, optyk i optometrysta oraz ekspert Krajowej Rzemieślniczej Izby Optycznej
Najczęstszy wybór to okulary korekcyjne u optyka-rzemieślnika
Najczęściej kupujemy klasyczne okulary korekcyjne w prywatnym salonie u optyka-rzemieślnika. Ciekawe są także powody ostatniego zakupu. Ponad połowa badanych była zmuszona do kupna nowych okularów korekcyjnych, ponieważ ich wada się pogłębiła, natomiast 44% respondentów borykała się z problemem zniszczonej poprzedniej pary. Ten argument był także istotny w przypadku zakupu nowych okularów przeciwsłonecznych, zarówno tych bez mocy korekcyjnej, jak i korygujących wadę wzroku (kolejno 47% i 44%). Kluczowa okazała się także moda. Ze względu na trendy swoje okulary przeciwsłoneczne wymieniło 41%, ten powód był też istotny przy kupnie tzw. „zerówek” ( 39%).
Grzegorz Romanik, optyk i optometrysta oraz ekspert Krajowej Rzemieślniczej Izby Optycznej
Pamiętajmy, aby produkty optyczne kupować w profesjonalnych salonach u specjalistów. Nawet przy małych zmianach wzroku powinniśmy korzystać z korekcji, ponieważ niekorygowana wada może szybciej przerodzić się w poważniejsze problemy. Przy tym należy pamiętać, że okulary z niepewnego źródła są tylko pozorną pomocą, bo w rzeczywistości szkła korekcyjne mogą mieć inne wartości niż te, o których zapewnia nas sprzedawca. Nawet tzw. „zerówki” kupione poza profesjonalnym salonem niosą ryzyko szkodliwego działania na wzrok, bo jeśli nie zachowują profilu zerowego, mogą wywoływać u użytkownika tzw. „sztuczny astygmatyzm”. Jednocześnie na zniszczenia okularów mocno wpływają takie aspekty, jak ich złe dostosowanie do użytkownika czy nieodpowiednie użytkowanie. Specjalista w salonie powinien nam dokładnie powiedzieć, jak „traktować” okulary, aby służyły nam jak najdłużej, a wybierając zaufane marki, dostajemy także gwarancję na ich produkty. Przy odpowiednio dobranych i wykorzystywanych okularach może się okazać, że najistotniejszym czynnikiem wpływającym na ich wymianę pozostanie moda, jednak i tu możemy liczyć na specjalistę. Trendy się zmieniają, jednak każdy profesjonalista powinien umieć dobrać odpowiednie oprawki do kształtu twarzy ich przyszłego użytkownika tak, aby nawet w razie zmiany mody, okulary na twarzy wyglądały estetycznie i podkreślały naturalną urodę „okularnika”
Grzegorz Romanik, optyk i optometrysta oraz ekspert Krajowej Rzemieślniczej Izby Optycznej