Jak wygląda perspektywa młodego pokolenia na problemy społeczne związane z alkoholem? Czy zakaz reklamy piwa „zero procent” to przesada, czy może racjonalna metoda ochrony zdrowia publicznego? W ramach spotkania z cyklu Strefa Dialogu, organizowanego przez think tank Human Answer Institute, młodzi aktywiści, eksperci medyczni i liderzy społeczni dyskutowali o tym, jakie zmiany są potrzebne w polityce alkoholowej w Polsce – z perspektywy młodych ludzi.
Reklama bez procentów, ale z ryzykiem
Jednym z najgorętszych tematów panelu był postulat zakazu reklamy tzw. piwa zero procent. Choć napoje te nie zawierają alkoholu, wiele organizacji wskazuje, że pełnią funkcję „promocyjnej furtki” do świata alkoholu – zwłaszcza wśród młodzieży.
Z danych raportu ESPAD 2024 wynika, że 91% osób w wieku 17-18 lat i 73% w wieku 15-16 miało kontakt z alkoholem. Ponadto średni wiek inicjacji alkoholowej mieści się w granicach 12-16 lat, co oznacza, że często ma ona miejsce już w szkole podstawowej. Piwo, również w wersji bezalkoholowej, odgrywa kluczową rolę w tej inicjacji. Według badania Fundacji GrowSPACE pt. „Zero Procent Prawdy”, aż 46% młodych osób jako pierwszy alkohol, który spróbowali, wskazuje właśnie piwo.
Inicjacja alkoholowa zaczyna się coraz wcześniej. Żyjemy w kraju, gdzie dostępność alkoholu jest niezwykle wysoka. Chciałbym też odnieść się do osób, które mają swój wkład w reklamę – otóż mogłyby one ukazać skutki spożycia, zamiast promować komunikat, że alkohol jest OK.
Paweł Mrozek, Założyciel Akcji Uczniowskiej
Wszystkie alkohole zero procent tworzone są przez koncerny wprowadzające na rynek także produkty z alkoholem etylowym. Przekaz marketingowy jest taki sam. Młoda osoba zaczyna normalizować ten przekaz w swojej głowie. Oczywiście firmy bronią się, że to napoje bezalkoholowe, natomiast prawda jest taka, że później chętniej sięgają po procentowe trunki.
Jan Pieniążek, Ekspert prawny GrowSPACE, koordynator kampanii Zero Procent Prawdy
Z perspektywy systemu ochrony zdrowia problem nadużywania alkoholu jest jeszcze bardziej widoczny. Przedstawiciele środowiska medycznego zwracali uwagę, że osoby nietrzeźwe to znaczny odsetek pacjentów SOR i oddziałów ratunkowych, co wpływa na wydłużenie kolejek, czas oczekiwania, a niekiedy nawet paraliż działania placówek.
Nie ma bardziej szkodliwej tezy niż ta, że piwo to nie alkohol. Podam prosty przykład. Pacjent na pytanie, czy pije, stanowczo odpowiada – nie. A kiedy zaczynam dopytywać, okazuje się, że pije dwa lub trzy piwa. Jednak my już po wynikach obrazujących kondycję organizmu wiemy, że tego alkoholu w codzienności jest znacznie więcej.
Władysław Krajewski, wiceprzewodniczący Porozumienia Rezydentów OZZL, członek Komisji Młodych Lekarzy OIL Gdańsk
Wychowanie, odpowiedzialność i wspólnota
Podczas dyskusji wybrzmiało również, że kluczową funkcję w kształtowaniu postaw wobec alkoholu pełnią środowiska wychowawcze – szkoły, rodziny, organizacje młodzieżowe czy harcerskie. Edukacja o odpowiedzialności, podejmowaniu decyzji i konsekwencjach społecznych ma większą moc niż same zakazy.
Dzieci widzą, naśladują, dlatego Związek Harcerstwa Rzeczpospolitej stawia na samorozwój i dbanie o zdrowie. Harcerstwo zakłada życie dla służby, więc kiedy w grę wchodzi alkohol, to nie ma tej gotowości do niesienia pomocy. Osobiście nie piję. Nasza służba jest także przykładem, że można żyć bez alkoholu.
Aleksandra Marcelewicz, Instruktorka Związku Harcerstwa Rzeczpospolitej
Początkowo jako nastolatek piłem alkohol, natomiast dziś wiem, że to kwestia wyboru. To właśnie indywidualny wybór pokazuje, że możemy wybierać. My, harcerze, tworzymy miejsce, które stanowi normę – że tak, można nie pić. Organizujemy imprezy i nie ma tam alkoholu.
Jan Franciszek Piotrowski, Instruktor Związku Harcerstwa Rzeczpospolitej
Wśród głosów uczestników silnie wybrzmiewał też wątek potrzeby zmiany narracji wokół prewencji. Młodzi chcą być postrzegani jako partnerzy w tworzeniu polityki alkoholowej, a nie wyłącznie jako obiekty oddziaływania regulacji.
Dobrze byłoby, gdyby to alkoholik wstydził się picia, a nie dziecko osoby uzależnionej. To ono czuje większy wstyd, ma zburzony autorytet i traci poczucie bezpieczeństwa. Co więcej, wymaga się od niego, żeby siedziało cicho i nie szukało pomocy. A ono wyrasta w takim komunikacie.
Klaudia Biedrzycka
Potrzebna jest świadomość społeczna budowana od najmłodszych lat. Otworzenie się na pomoc nie jest proste, ale musimy zacząć od edukacji, bo sytuacja tylko się pogorszy. Brakuje jasnych działań ze strony rządzących.
Filip Hornik, Radny Młodzieżowego Sejmiku Województwa Śląskiego
Debata pokazała, że młode pokolenie jest gotowe do rozmowy o trudnych tematach – z odpowiedzialnością, odwagą i konkretnymi propozycjami. Gdy mówią „nic o nas bez nas”, nie chodzi wyłącznie o hasło. Chodzi o realne włączanie młodych w podejmowanie decyzji, które wpływają na ich życie.


