Ciepłe majowe dni i słoneczna pogoda sprzyjają spacerom po parkach czy lesie i spędzaniu czasu na świeżym powietrzu. Dlatego, szczególnie gdy przebywamy na łonie natury – na działce, wycieczce rowerowej czy nad jeziorem w pobliżu lasu – uważajmy na kleszcze! Te małe pajęczaki stanowią duże zagrożenie dla naszego zdrowia, więc powinniśmy wiedzieć, jak się przed nimi skutecznie chronić. Lek. med. Joanna Pietroń z Centrum Medycznego Damiana zwraca uwagę, że ważna jest nie tylko obserwacja ciała, ale także wykonywanie szczepień ochronnych.
Co możemy zrobić, by ochronić się przed kleszczem?
Małe ukłucie, duże komplikacje – z boreliozą nie ma żartów!
Borelioza to wielonarządowa choroba zakaźna, wywołana przez bakterie należące do krętków – przenoszonych właśnie przez kleszcze. U chorych, już w ciągu tygodnia od zakażenia, może pojawić się charakterystyczna zmiana skórna o średnicy ok. 5 cm – tzw. rumień pełzający lub rzadziej tzw. chłoniak boreliozowy. Jednak występowanie rumienia nie jest regułą, czasem objawami boreliozy może być apatia, obniżenie nastroju czy problemy z koncentracją. Powoduje to, że bardzo wielu pacjentów, zgłasza się do specjalisty, gdy choroba jest już na zaawansowanym etapie i utrudnia wykonywanie codziennych, nawet najprostszych czynności. Dlatego, jeśli pojawiły się u nas niepokojące objawy – np. bóle głowy, poczucie rozbicia, zapalenia stawów, których wcześniej nie mieliśmy – nie powinniśmy ich bagatelizować. To niezwykle ważne, ponieważ zwłaszcza w przypadku boreliozy, wciąż nie dysponujemy szczepionką, która pozwoliłaby ustrzec nas przed tą chorobą, mogącą niekiedy doprowadzić do zapalenia opon mózgowych czy zaburzeń pracy serca. Kluczowe jest więc jej szybkie zdiagnozowanie i podjęcie odpowiedniego leczenia. Borelioza, która nie została zauważona, może przejść w formę choroby przewlekłej i zaatakować nawet po kilku latach od zakażenia, prowadząc do wymienionych powikłań.
Lek. med. Joanna Pietroń, internista, Centrum Medyczne Damiana
Nie tylko borelioza – uważaj na odkleszczowe zapalenie mózgu
W tym przypadku, istnieje jednak dobra wiadomość – mamy szansę nie dopuścić do rozwoju choroby. Najlepszą ochroną przed KZM jest szczepionka, która zawiera wirus inaktywowany. Jest on poddany działaniom, które całkowicie lub częściowo eliminują jego zdolności do wywoływania objawów choroby. Badania skuteczności wykazały, że dwa tygodnie po podaniu pierwszej dawki uzyskiwano uodpornienie u 30% zaszczepionych osób. Po drugiej dawce uodpornionych jest ponad 90%, a po trzeciej powyżej 98% osób. Należy pamiętać, że optymalną ochronę zapewni nam przyjęcie trzech dawek szczepionki. Ze względu na to, że aktywność kleszczy rozpoczyna się wczesną wiosną (w marcu), pierwsze dwie dawki szczepionki należy podać jeszcze zimą. Umożliwi to wytworzenie dostatecznej ochrony przed rozpoczęciem sezonu aktywności kleszczy.
Lek. med. Joanna Pietroń, internista, Centrum Medyczne Damiana