W ostatnim czasie w mediach pojawiło się wiele informacji o możliwym pozytywnym wpływie koronawirusa na środowisko, a w szczególności spadku emisji zanieczyszczeń do atmosfery i tym samy pośrednio znaczącej poprawie jakości powietrza. Doniesienia te komentuje Krzysztof Skotak, kierownik Ośrodka Ochrony Atmosfery Instytutu Ochrony Środowiska – Państwowego Instytutu Badawczego.
Jeśli chodzi o natężenie ruchu na ulicach, sytuacja przypomina do złudzenia okres wakacyjny, więc nie ma się co dziwić, że obserwowane poziomy zanieczyszczeń są analogiczne. Należy zauważyć, że transport spedycyjny nadal funkcjonuje, przy wzroście usług kurierskich, wynikających ze zwiększonej liczby zamówień produktów z dowozem do domu. W przypadku dróg uznawanych za trasy z intensywnym ruchem w miastach, obecna sytuacja powoduje spadek stężeń tlenków azotu, zbliżając się do poziomu tła miejskiego, czyli jest to spadek o około połowę sprzed okresu kwarantanny. Wynika to też z udziału emisji z transportu w rachunku globalnym. Dla porównania, około 35% tlenków azotu wprowadzanych do atmosfery, pochodzi z transportu, przy podobnym udziale przemysłu i energetyki.
- komentuje Krzysztof Skotak, kierownik Ośrodka Ochrony Atmosfery IOŚ-PIB, realizującego projekt Klimada 2.0
W porównywalnym okresie zeszłego roku obecnie nie zmieniła się również aktywność energetyki ani przemysłu, który w dużej mierze wykorzystuje gaz jako paliwo. Duże znaczenie w ocenach jakości powietrza w tym roku ma relatywnie wysoka temperatura, która powoduje niższe zapotrzebowanie na ciepło, tym samym wpływając na mniejszą ilość spalanego paliwa do celów grzewczych. Należy zaznaczyć, że wyższe niż przeciętnie tegoroczne temperatury w lutym i marcu oraz przebywanie społeczeństwa w domach, lokalnie mogło spowodować wyższą emisję wynikającą z rekreacyjnego i częstszego uruchomienia kominków, kosztem innych systemów grzewczych, np. pieców gazowych. Taka sytuacja nie ma miejsca, gdy ludzie przebywają w pracy. Tak więc ocena wpływu koronawirusa na jakość powietrza jest wielowątkowa i w wielu przypadkach niejednoznaczna, a autorytatywne stwierdzenia pojawiające się w prasie o znacznej jej poprawie z powodu koronawirusa, jak na razie nie mają większego uzasadnienia
- dodaje Krzysztof Skotak, kierownik Ośrodka Ochrony Atmosfery IOŚ-PIB, realizującego projekt Klimada 2.0.