Pomysł na poké poké zrodził się podczas moich podróży, a konkretnie na Hawajach, gdzie poké to popularna forma street foodu. Po raz pierwszy spróbowałem tego dania właśnie tam – i od razu pomyślałem, że muszę przywieźć ten koncept do Polski, bo nic podobnego jeszcze u nas nie było. W swojej pierwotnej wersji poké to po prostu surowa ryba pokrojona w kostkę i zamarynowana na różne sposoby. Najczęściej jada się ją solo lub z ryżem. Im dalej od Hawajów, tym bardziej danie ewoluuje – pojawiają się dodatki i przekształca się to w kolorowego poké bowla. Tym właśnie zajmujemy się we Wrocławiu – serwujemy świeże, zdrowe jedzenie, bazujące na rybach, warzywach, kiszonkach i sezonowych dodatkach, które regularnie zmieniamy. Dzięki temu nasi goście mogą za każdym razem skomponować coś nowego i odkrywać różne smaki.
Mateusz Halicki, właściciel restauracji poké poké we Wrocławiu